Jadąc do przygranicznej Opawicy liczyliśmy na zdobycz punktową (najlepiej komplet oczek). Mimo nie najlepszej gry do zrealizowania planu maksimum brakowało niewiele. Boisko w Opawicy okazało się "specyficzne", bardzo nierówne, długie i jednocześnie stosunkowo wąskie. Gospodarze w pierwszej połowie próbowali grać długą piłkę na napastników. Pierwsze 20 minut to jednak nasza przewaga udokumentowana bramką w 15 minucie autorstwa T. Gurgula, który strzałem z 20 metrów nie daje szans bramkarzowi. Od ok. 25 minuty przewagę w grze zdobywają gospodarze. W 44 minucie po jednej z kontr zdobywają wyrównującą bramkę. My w pierwszej połowie mieliśmy jeszcze kilka rzutów rożnych oraz groźny strzał Ł. Zabiegały z 18 metrów z trudem obroniony przez bramkarza.
Druga polowa zaczyna się jeszcze lepiej niż pierwsza. W polu karnym gospodarzy faulowany jest N. Moraczewski a karnego na bramkę zamienia Ł. Zabiegała. Chwilę później nasi napastnicy nie wykorzystują dobrej okazji do podwyższenia prowadzenia. Gospodarze odgryzają nam się groźnymi akcjami i w ok.57 minucie dopinają swego. Napastnik gości wykorzystuje niezdecydowanie obrońcow i wyrównuje stan meczu. To jednak nie koniec bramek w tym meczu. W 62 minuciezakotłowało się w polu karnym fgospodarzy. Obrońca gospodarzy zatrzymuje strzal naszego napastnika ręką i sędzia po raz drugi wskazuje na 11 metr. Tym razem bramkę zdobywa T. Gurgul. Gdy wydawało się że radzimy sobie z atakami gospodarzy w 80 minucie zdobywaja oni bramkę wyrównującą. Na domiar złego chwilę później za 2 żółtą kartkę boisko musi opuścić M. Kaszuba. Ostatnie minuty to po jednej świetnej okazji z każdej ze stron. Najpierw strzał głową K. Lubaszki o centymetry mija słupek bramki gospodarzy a następnie w sytuacji sam na sam świetnie zachowuje się M. Kroczyński ratując nasz zespół przed utratą 4 bramki.